poniedziałek, 18 maja 2015

Od Jace'a cd Any

Ana pobiegła w głąb lasu. Patrzyłem za nią jeszcze chwilę, po czym spojrzałem na Colina. Patrzył na mnie z uśmieszkiem igrającym na ustach.
- No co? - warknąłem.
- Nic... - odpowiedział widocznie rozbawiony.
Miałem ochotę mu przywalić.

Colin?

Od Any cd Katy

- Nie wiem jak wy, ale jestem głodna, idę coś przekąsić - powiedziała Katy. Momentalnie zaburczało mi w brzuchu. Przypomniało mi się, że nic nie jadłam od kilku dni. Moje zmysły się wyostrzyły. Dłużej nie wytrzymam w towarzystwie kogoś z pulsem.
- Ja też pójdę coś zjeść - rzuciłam i czym prędzej opuściłam polanę.

Katy? Colin? Jace?

Od Katy cd Colina

Jace jak zwykle zaczął się przechwalać. Ale Ana, co było rzadkie jak na wampira wyglądała na zażenowaną.
Żeby przerwać krępującą ciszę, która nastąpiła chwilę po tej wymianie zdań powiedziałam:
-Nie wiem jak wy, ale ja jestem głodna, idę coś przekąsić-rzuciłam i zostawiłam ich samych.
Odchodząc usłyszałam jeszcze Anę.

Ana? Jace?

Od Colina cd Jace'a

-Gdzie wy się razem szlajaliście?Przez caaałą noc-odpowiedział Colin z promiennym uśmiechem na twarzy.-Wiesz co, może jednak nie chcę znać szczegółów.
-Ana wskoczyła do wodospadu, więc ją uratowałem-odpowiedział Jace
-Wskoczyła, czy ktoś ją popchnął?-spytała się Katy.
-Z wrażenia na mój widok sama spadła-odpowiedział dumny Jace.-Każda zrobiłaby to na mój widok, nie dziwię się jej.
Ana wyglądała na zażenowaną, a więc nie tylko ją uratował.
Noc pełna wrażeń, czyli nie tylko my taką mieliśmy-pomyślałem.

Katy? Jace? Ana?

niedziela, 17 maja 2015

Od Jace'a cd Katy

Kiedy zaczęliśmy zbliżać się do obozu Ana nagle stanęła. Po chwili zachichotała.
- Co cię tak rozbawiło? - spytałem zaciekawiony.
- Ich rozmowa - odpowiedziała. - Gdybyś ich słyszał...
Ale nie usłyszałem. Byliśmy za daleko. Albo to oni szeptali...
W końcu ruszyliśmy dalej.
Kiedy zobaczyłem ich razem na polanie, rzuciłem: ,,Siema, gołąbeczki", za co dostałem od Any pod rzebra. Posłałem jej promienny uśmiech.
- Nie przejmujcie się nim - zwróciła się do Katy i Colina. - Od rana mu odwala bardziej, niż zwyklie.

Ana? Katy? Colin? Zanleźliśmy was pierwsi XD

Od Katy cd Colina

-Nie mogłam cię obudzić-powiedziałam cicho.-Więc w końcu poddałam się i zasnęłam.
-Nic nie szkodzi-odpowiedział tak samo cicho przeczesując przy tym ręką swoje krókie,blond włosy.-Zawsze śpię takim twardym snem. Przyzwyczaj się.
Że co on powiedział?-Nie byłam pewna czy dobrze usłyszałam, ale chyba tak, bo twarz Colina zmieniła kolor.
Żeby rozładować napięcie, zaproponowałam:
-Może poszukamy Jace i Any?-Wyskoczyłam szybko z pomysłem.
-O ile oni, nie znajdą wcześniej nas-powiedział z wahaniem.

Colin? Ana? Jace? A co wy [razem] robiliście przez całą noc???XD


Od Colina cd Katy

-Nie mogłam cię obudzić-powiedziała do mnie zmieszana.-Więc w końcu poddałam się i zasnęłam.
Szkoda, że ją obudziłem-pomyślałem.
-Nic nie szkodzi-odpowiedziałem do niej przeczesując przy tym ręką włosy.-Zawsze śpię takim twardym snem. Przyzwyczaj się. Ok, to zabrzmiało dwuznacznie, ale nie mogłem cofnąć swoich słów.

Kat?